Wiele mówi się o higienie, o myciu rąk, o myciu zębów…Tymczasem higiena otoczenia jest nie mniej ważna. Szczególnie ważna jest czystość miejsca, w którym przyrządzamy i jemy posiłki. Tak, tak, w kuchni czai się mnóstwo zagrożeń. Ale spokojnie, wystarczy wdrożyć kilka podstawowych zasad i higiena w kuchni będzie zachowana.
Brudne naczynia w zlewie? To coraz rzadszy widok, mamy w końcu zmywarki. Ale czasem naczynia nie mieszczą się, czasem mamy dużo gości, czasem nie można ich umyć w zmywarce. I tak, drewniane deski do krojenia leżą cały dzień w zlewie. Czy to bezpieczne? Zdecydowanie nie. Na desce najczęściej znajduje się więcej bakterii niż na…desce od sedesu. Po użyciu deskę do krojenia należy umyć. Detergentem, octem, sodą oczyszczoną lub solą. I ważna uwaga, warto mieć oddzielną deskę do surowego mięsa. To bardziej higieniczne.
Blaty kuchenne powinniśmy stale dezynfekować. Czasem kładziemy tam zakupy, czasem ktoś siądzie, niekiedy ktoś zostawi smartfon. Higiena w kuchni nie mówi, ale jakby mówiła, powiedziałaby: myjmy blaty. Codziennie.
Kosz na śmieci powinien być zamknięty. Gdy jest inaczej, nieprzyjemne zapachy wydostają się na zewnątrz. I przyciągają muchy. Potem mucha siada na naszej kanapce i katastrofa gotowa.
I wreszcie, gąbki do naczyń. Wymiana raz na tydzień nie wystarczy (szczególnie gdy w domu nie ma zmywarki, a naczynia są myte ręcznie). W gąbkach czyha wiele bakterii, z każdym dniem więcej. Dlatego tak ważna jest regularna wymiana gąbek i zmywaków.
Higiena w kuchni to dbanie o czystość podłogi, mebli, baterii i wszelkich kuchennych akcesoriów. Nie zapominajmy o myciu rąk przed przygotowywaniem posiłków. Niby oczywiste, ale na pewno warte przypomnienia.
Złote rady i zasady, których w moim domu przestrzegam jak w biblii. W kuchni przygotowujemy posiłek, który potem jemy. Nie jest zachęcające życie ze świadomością, że kuchnia jest brudna.